Takie działanie ma sens wtedy, gdy dotyczy modelu, który nie jest dostępny w kraju, a który bardzo chcemy mieć. Inaczej ma się sprawa z samochodami używanymi. Rynki w Europie Zachodniej zazwyczaj charakteryzują się ogromnym wyborem ofert – np. po Niemczech jeździ aż 45 milionów aut, a co roku rejestrowane są kolejne 3. Ważnym plusem jest też duża podaż samochodów wyższej klasy, w topowych wersjach wyposażenia. Takich nie ma zbyt wiele na rodzimym rynku – Polacy najczęściej kupują z salonu auta kompaktowe ze średnim wyposażeniem.
Również cena samochodów za naszą zachodnią granicą potrafi pozytywnie zaskoczyć i okazać się opłacalna nawet po doliczeniu do niej opłat związanych z formalnościami przy sprowadzaniu. Import aut z USA, albo innych krajów znajdujących się poza UE, też pozwala czasem całkiem sporo zaoszczędzić, ale tylko w przypadku samochodów drogich, wartych powyżej 100 tysięcy złotych. Transport i formalności pochłoną wszystko, co zyskamy kupując tańsze auto za oceanem.
Warto wspomnieć też o możliwości sprowadzania aut uszkodzonych. Nie chodzi tutaj o całkowicie poniszczone wraki. Na zachodzie naprawa nawet delikatnie uszkodzonego auta może okazać się horrendalnie droga – właścicielom takich samochodów często bardziej opłaca się sprzedać uszkodzony pojazd, dołożyć trochę i kupić nowy. Ktoś, kto zna się na mechanice może kupić takie auto tanio za granicą, a następnie niskim kosztem naprawić w Polsce i sprzedać z zyskiem. Na https://www.amer-auto.pl/oferta/samochody-uszkodzone.html można znaleźć przykładowe oferty sprzedaży takich pojazdów.
